Józef Jan Zimmerman
malarz, pedagog
Mieczysław Władysław Wolfke
Artykuł z Młody technik
w 1899 roku 16- letni gimnazjalista przedstawił zasady działania urządzenia do przenoszenia obrazów na odległość za pomocą fal elektromagnetycznych. Wykorzystał modulacje sygnałów świetlnych za pomocą tarczy wirującej z prędkością zsynchronizowaną ze stacją odbiorczą. Urządzenie to opatentowane później pod nazwą „Elektroskopu” było jednym z pierwszych prekursorów telewizji. Rok później opracował teorię matematyczną przesunięć powierzchniowych na płaszczyźnie, a następnie napisał rozprawę filozoficzną o matematyce pt. „Abstraktyka”. Tym młodym naukowcem był Polak Mieczysław Władysław Wolfke.
Już jako dwunastolatek Mieczysław przeprowadzał różne doświadczenia fizyczne. A były one tak skuteczne, że pewnego razu pogrążyły całe miasto w ciemnościach. W tym też mniej więcej czasie napisał swoją pierwsza rozprawę o ”Planetostacie” pojeździe do komunikacji międzyplanetarnej. Sercem pomysłu był silnik odrzutowy na paliwo płynne. Opracowanie zawierało wszelkie potrzebne obliczenia matematyczne.W szkole młody konstruktor zawsze uzyskiwał celujące stopnie z matematyki i fizyki, jednak w innych naukach, delikatnie mówiąc, nie mógł się poszczycić podobnymi osiągnięciami.
W kolejnych latach, zgodnie ze swoimi zainteresowaniami, studiował nauki matematyczno-fizyczne na uniwersytetach w Liege i Paryżu Podczas studiów napisał pierwszą pracę teoretyczną o elektronie pt. „Elektron uważany jako ośrodek ciśnień w eterze”. Nie myślcie jednak, że był to ”zakręcony” jajogłowy. Uwielbiał jeździć motocyklem i wzdychać do pięknych panien. Aby jednej z nich udowodnić swoje uczucia skoczył z wysokich murów Jasnej Góry. Wyczyn zakończył się solidnym potłuczeniem. Próbował też ucieczki z domu do Tybetu, by zdobyć tam dogłębną wiedzę na temat hipnozy, którą zresztą z powodzeniem praktykował.
W 1907 roku „oblał” egzamin licencjatu na Sorbonie. Po tym niepowodzeniu przeniósł się do Wrocławia i rozpoczął pracę u znanego fizyka Otto Lummera. We Wrocławiu prowadził badania nad szybkimi promieniami katodowymi. W 1910 roku uzyskał doktorat z filozofii. Tak, tak z filozofii. Dokładnie rzecz ujmując był to doktorat z wyróżnieniem na wydziale filozofii z dziedziny fizyki, na podstawie pracy o radioaktywności materii. Następnie pracował nad lampą kadmowo-rtęciową, którą zakupiła firma Carl Zeiss w Jenie.(fot) Różnorodne kontakty z tą firmą przewijały się przez całe życie Wolfkego. Prace nad badaniem i konstruowaniem lamp z parami metali emitującymi światło białe oraz powstawaniem obrazu w mikroskopie zaowocowały patentami nowych konstrukcji lamp i kilkoma pracami naukowymi, m.in. o powstawaniu obrazów w siatkach dyfrakcyjnych. W 1912 został asystentem Ottona Lehmanna w Instytucie Fizyki Politechniki w Karlsruhe. Habilitację z optyki przedstawił na Politechnice w Zurichu (ETM –Politechnika Związkowa Zurichu). Sformułował teorię powstawania obrazów, przedmiotów świecących i nieświecących. Jego odkrycia miały zasadnicze znaczenie dla rozwoju optyki. W Zurichu poznał Einsteina, z którym kontaktował się do końca życia.
W piśmie z 26 maja 1913r. dotyczącym habilitacji Wolfkego na ETM, skierowanym do Prezydium Szwajcarskiej Rady Szkolnictwa, przewodniczący Wydziału VIII, Marcel Grossman stwierdzał:
„Panowie profesorowie Einstein i Weiss zgodnie wypowiedzieli się pozytywnie o przedstawionych pracach naukowych, wykształceniu oraz osobowości kandydata i powitali z zadowoleniem habilitację prywatnego docenta w dziedzinie optyki”. W wolnej Polsce zajął się fizyką niskich temperatur i oczywiście uczył studentów. „Jego wspaniale reżyserowane wykłady były sławne w całej Warszawie. Nie brakowało na nich nawet mocniejszych wrażeń z potężnymi eksplozjami włącznie powodującymi wylatywanie szyb w gmachu fizyki, na szczęście bez ofiar w ludziach” –opowiada syn profesora Wolfkego.
Wolfke przeniósł tradycje zagranicznych uczelni uniwersyteckich na grunt polski, inicjując liczne przewody doktorskie i habilitacyjne. Jednak egzaminów nie lubił, bo rzadko docierali do niego porządnie przygotowani studenci. Jak głosi anegdota Profesor Mieczysław Wolfke egzaminował w gmachu Fizyki. Przed gmachem znajdowała się fontanna, wokół której na ogrodowych ławkach gromadzili się studenci. Panował przesąd, że profesor sam uruchamiał fontannę, w zależności od swego humoru. Jeżeli biła wysoko, to można ryzykować i iść na egzamin, jeśli biła nisko, to lepiej się było profesorowi nie pokazywać na oczy (ze wspomnień o ojcu Karola Wolfke).
# Był prekursorem badań nad holografia. W roku 1920 podczas rozważań nad możliwością wykorzystania interferencji fal do zapisywania informacji, Wolfke zaproponował pewien sposób obrazowania, na płycie fotograficznej, sieci krystalicznych i tym samym podał podstawową zasadę wykorzystywaną w holografii. Sposób ten w literaturze zwana jest jako „metoda Wolfkego-Bragga”. Proces przebiega dwuetapowo: -najpierw na płycie fotograficznej zapisywany jest obraz powstały z oświetlenia kryształu promieniami X.
# -następnie prześwietla się tę płytę monochromatycznym światłem widzialnym
Pozwala to uzyskać prawdziwy obraz przedmiotu. Już sam obraz jest powiększony, a po zastosowaniu dodatkowego układu optycznego staje się możliwa obserwacja struktur cząsteczkowych.
Metodę (w dużym skrócie) można opowiedzieć tak:
„Obraz dyfrakcyjny obrazu dyfrakcyjnego jest tożsamy z prawdziwym obrazem przedmiotu.” Co prawda Wolfke opublikował swoje prace w czasopiśmie Physikalische Zeitschrift, ale niestety nie docenił wagi swego odkrycia – zajęty był pracami nad innymi zagadnieniami fizycznymi. Uczestniczył w odkryciu dwu odmian ciekłego helu, z których He II jest do dziś jedyną znaną cieczą nadpłynną. Uznawany za prekursora metod holograficznych Dennis Gabor, podczas wykładu przy odbieraniu Nagrody Nobla w 1971, wspominał prace Profesora Wolfke. „Dokonując tego, stałem na ramionach dwóch wielkich fizyków – Williama L. Bragga i Fritsa Zernikego. (...) Nie wiedziałem wówczas - podobnie jak, Bragg, – że Mieczysław Wolfke zaproponował tę metodę w 1920 r., nie podejmując jednakże próby jej doświadczalnej realizacji”.
Mieczysław Wolfke zmarł nagle 4 maja 1947 roku w Zurichu.
Przyjaciel Alberta Einsteina - Mieczysław Wolfke
Mieczysław Wolfke - polski fizyk, prekursor telewizji i holografii zajmował się bardzo szeroką gamą zjawisk. Sylwetkę profesora, ucznia i przyjaciela Alberta Einsteina w programie Radiowej Trójki z cyklu „Stulecie Wynalazców” przybliżył słuchaczom profesor Adam Kisiel z Zakładu Fizyki Jądrowej Politechniki Warszawskiej.
Mieczysław Wolfke urodził się w 1883 roku w Łasku. Uczęszczał do szkół w Polsce, a następnie w Belgii i we Francji. W 1913 roku habilitował się u znanego wtedy tylko wybranym specjalistom fizyka o nazwisku Albert Einstein. To właśnie w czasie tej pracy zawiązała się ich przyjaźń.
Jak podkreślał profesor Adam Kisiel z Zakładu Fizyki Jądrowej Politechniki Warszawskiej profesor Wolfke zajmował się bardzo szeroką gamą zjawisk. Kiedy był bardzo młody zaproponował urządzenie, które miało przenosić obrazy na odległość, porównywalne do współczesnej telewizji i nawet opatentował telektroskop - urządzenie o podstawowych własnościach telewizora. Przez całą swoją karierę profesor Wolfke zajmował się m.in. optyką. Jego wielkim osiągnięciem było zaproponowanie podstaw teoretycznych zjawiska, które dziś nazywamy holografią, a które w czasach mu współczesnych nie mogło być zrealizowane, gdyż do jego praktycznej realizacji potrzeby był laser.
Po pierwszej Wojnie Światowej Wolfke powrócił do Polski i był jednym z twórców i osób kierujących Zakładem Fizyki na Politechnice Warszawskiej. Jedną z pasji Mieczysława Wolfkego było również zajmowanie się balonami i pasję tą połączył z badaniami naukowymi. Dzięki temu tuż przed drugą Wojną Światową doprowadził do stworzenia balonu, który nazwano Gwiazdą Polski.
Więcej o sylwetce profesora oraz jego pracy naukowej w audycji radiowej Trójki - Stulecie Wynalazców pt. „Mieczysław Wolfke - przyjaciel Alberta Einstein”.